Naukowcy publikują przerażające ostrzeżenie przed kolejną pandemią „gorszą niż COVID”

Naukowiec wydał ponure ostrzeżenie, że kolejna pandemia, która będzie „gorsza niż COVID ”, może nadejść już za 10 lat. 71-letni astrobiolog Barry DiGregorio obawia się, że próbki z Marsa przywiezione na Ziemię przez NASA będą pełne chorób, co doprowadzi do kolejnej śmiertelnej pandemii .
Pan DiGregorio, honorowy pracownik naukowy w Buckingham Centre for Astrobiology, obawia się, że astronauci na Marsie umrą nawet „na żywo w powietrzu” z powodu śmiercionośnych obcych patogenów. NASA informuje na swojej stronie internetowej, że ma nadzieję wysłać ludzi na Czerwoną Planetę w latach 30. XXI wieku. Planowano wcześniej przesłać próbki w ramach misji Mars Sample Return (MSR), ale została ona anulowana z powodu niedawnych cięć budżetowych Donalda Trumpa . Zamiast tego NASA twierdzi, że spodziewa się przesłać próbki na Ziemię za pośrednictwem tańszych misji, nie podając jeszcze szczegółów dotyczących sposobu ich realizacji.
Pan DiGregorio twierdzi, że kosmitów odnaleziono już w 1976 r. podczas misji Viking na Marsa, dlatego obawia się, że „na wizji może wydarzyć się coś naprawdę złego”.
Powiedział: „Uważam, że próbki z Marsa mogą doprowadzić do pandemii, ponieważ Gilbert Levin odkrył życie na Marsie podczas misji Viking.
Warunki środowiskowe na Marsie są tak różne od warunków ziemskich, że jakiekolwiek życie, które przystosowałoby się do tych warunków, mogłoby się całkowicie różnić od wszystkiego, co znamy.
Levin czuł to samo. Zawsze sprzeciwiał się zabieraniu próbek do domu, zanim nie zbadamy, jakie życie znalazł na Marsie.
„Ostatnio znajdowali przykłady ekstremofilów w obszarach, w których umieszczali statki kosmiczne przed wysłaniem ich na planety, i odkryli na Ziemi zupełnie nową linię ekstremofilów, o której istnieniu wcześniej nie wiedzieli. Dlatego wysyłaliśmy wszystkie nasze łaziki i lądowniki na Marsa bez całkowitej sterylizacji.
„Wysyłaliśmy na Marsa z Ziemi ekstremofile, które potrafią przetrwać w bardzo odpornych miejscach.
„Nie tylko zanieczyszczamy Marsa, ale biorąc pod uwagę kwestię próbek z Marsa, moglibyśmy zrobić dokładnie to samo, przywożąc je z powrotem”.
Dodał: „Możliwe, że NASA nie przemyślała dokładnie pomysłu, aby ci astronauci byli transmitowani w telewizji.
„Coś naprawdę złego może pójść nie tak na żywo. Nie sądzę, żeby było co do tego jakiekolwiek wątpliwości.
„Co zrobisz, jeśli jeden astronauta wyruszy, by zatknąć flagę na Marsie, a potem wróci na noc, żeby odpocząć, a rano okaże się, że ma objawy jakiejś nowej choroby?
„Muszą czekać rok lub dłużej, żeby wrócić na Ziemię, a nie ma żadnej misji ratunkowej, która mogłaby zostać tam wysłana.
„Dlatego rozsądnie byłoby wysłać więcej łazików do wykrywania życia. Chcemy, żeby astronauci byli bezpieczni, jeśli będą eksplorować Marsa.
„Nie chcesz, żeby zamienili się w ludzkie szalki Petriego”.
Levin wysunął szokujące twierdzenie, że odkrył obce mikroorganizmy na Marsie podczas misji w 1976 roku. Zlecono mu przeprowadzenie testów na glebie Marsa, ale jego teoria została odrzucona przez NASA.
Resztę swojego życia spędził święcie przekonany, że jest pierwszym człowiekiem, który odkrył kosmitów, aż zmarł w wieku 97 lat w 2021 roku. Po tym, jak NASA wysłała na Marsa dwa lądowniki Viking, Levin twierdził, że odkrył obecność radioaktywnego gazu, który świadczył o istnieniu życia pozaziemskiego.
Jednak NASA przeprowadziła odrębny eksperyment, który wykazał, że nie jest to prawdą.
Niedawno była oficer ochrony planetarnej NASA, Catharine Conley, oświadczyła, że została zwolniona, ponieważ jej zdaniem plany wysłania próbek z Marsa na Ziemię nie były bezpieczne.
W rozmowie z The Sun powiedziała: „Łazik Mars 2020 został wyczyszczony w sposób niezgodny z poprzednimi poziomami czystości, w szczególności w odniesieniu do ilości zanieczyszczeń, jakie dostały się do próbek pobieranych do zwrotu.
„Zwróciłem uwagę, że jeśli przyjmiemy 0,1% szansy na zanieczyszczenie dowolnej próbki, przy 40 próbkach w sumie, to prawdopodobieństwo skażenia Ziemi w badanych próbkach wynosi 4%.
„To sprawia, że trudno jest jednoznacznie stwierdzić, czy da się odróżnić życie na Ziemi od życia na Marsie.
„To nie było coś, co kierownictwo centrali chciało usłyszeć, więc podjęło kroki, które uznało za stosowne”.
Pan DiGregorio dodał: „Potrzebujemy detekcji życia, aby znaleźć obecne życie, które tam teraz istnieje. Testy takie jak te, których Gilbert Levin użył do wykrycia metabolizmu na Marsie, to bardzo dokładna metoda wykrywania mikroorganizmów. Było wiele okazji, aby wrócić i sprawdzić to pod kątem bezpieczeństwa astronautów.
„Mikroby przyczepiają się do cząsteczek pyłu. Mars to bardzo suche i zakurzone miejsce, a jednym z problemów, z jakimi borykały się misje Apollo, było to, że astronauci po powrocie z spacerów kosmicznych zabierali ze sobą do przedziału mnóstwo kurzu na swoich skafandrach.
„Kiedy je zdjęli, kurz osadzał się wszędzie. Właściwie czuli jego zapach. Mówili, że pachniał jak spalony proch strzelniczy.
Jeśli pamiętacie protokoły ochrony planetarnej misji Apollo, to nie byliśmy pewni, czy na Księżycu są jakieś mikroby. Aby zapobiec zakażeniu krzyżowemu, astronauci musieli nosić kombinezony izolacyjne, zakładać je do wnętrza kapsuły, która kołysała się w oceanie, a następnie przyjeżdżała ekipa ratunkowa, która zabierała ich na Ziemię helikopterem.
„Zabrano ich na lotniskowiec, gdzie w prowizorycznej przyczepie, która miała pełnić funkcję kabiny izolacyjnej, astronauci przebywali przez kilka tygodni, podczas gdy naukowcy na Ziemi szukali próbek pyłu księżycowego, które mogły zostać zanieczyszczone.
„Naprawdę dziwne było to, że gdy tylko otworzyli drzwi kapsuły do morza, cząsteczki pyłu księżycowego, które znajdowały się w kapsule, mogły zostać wyniesione i przedostać się do oceanu. Gdyby więc na Księżycu istniały jakiekolwiek mikroorganizmy ekstremofilne, które mogłyby przetrwać w Morzu Ziemi, to właśnie wtedy skaziliśmy planetę. W zasadzie ryzykujemy tym, co tam jest”.
W odpowiedzi na komentarze DiGregorio, NASA stwierdziła: „Oczekuje się, że przyszłe misje na Marsa pozwolą na dostarczenie próbek do badań na Ziemi. NASA nigdy nie pójdzie na kompromis w kwestii bezpieczeństwa”.
Daily Express